Cantat 46 czyli Ryszard Kaja i…
ptaszki. Towarzyszyły Cantatowi na plakatach często, ale na ogół w kontekście muzycznych działań człowieka. Nigdy w takiej masie i całej swej naturalnej krasie. Realne jak wróble w żywopłocie zanim na gałązkach pojawią się liście. Albo raczej jak szpaki, zważywszy że tak subtelnie nakrapiane. Albo jak ludowa wycinanka czy drzeworyt. Z wyrafinowanie zaburzoną symetrią i ukrytą pośród …