Satyrykon jako przykład na skalę światową, czyli o festiwalowych obradach jury słów kilka

Na tegoroczny Satyrykon wpłynęły 2783 prace 836 artystów reprezentujących 61 krajów. Suche liczby – choć imponujące na papierze – nie są jednak w stanie oddać skali epickiej złożoności konkursu oraz ogromu mozolnej pracy czekającej zarówno organizatorów najweselszego legnickiego festiwalu, jak i stojących przed niełatwymi wyborami jurorów. Warto mimo wszystko pamiętać, że werdykt, który poznaliśmy 9 marca w Sali Królewskiej Akademii Rycerskiej, był już tylko ukoronowaniem wielomiesięcznej ciężkiej pracy u podstaw – od niemalże aptekarskiej preselekcji prac, przez karkołomne dogrywanie harmonogramów i kalendarzy, po inspirujące dyskusje dotyczące wyboru Grand Prix.

Od lewej: Janina Szlempo (LCK), Ronald Vanoystaeyn, Jugoslav Vlahović, Elżbieta Pietraszko, Grzegorz Myćka, Krzysztof Duszkiewicz (zastępca Prezydenta Miasta Legnica), Justyna Jedrysek, Elżbieta Laskowaka na dole: Paulina Maciejewska (LCK), Agim Sulaj

Pomimo wielu logistycznych wyzwań, udało się uniknąć problemów często towarzyszących wydarzeniom o podobnym rozmachu. Obrady przebiegły bardzo sprawnie – i to pomimo sporej ilości nadesłanych prac – przyznała Paulina Maciejewska z Legnickiego Centrum Kultury. Myślę, że dobrym rozwiązaniem było umożliwienie jurorom w I etapie prac – jeszcze w trybie online – wskazania nieograniczonej ilości prac, które następnie zakwalifikowano do II etapu. Dzieła oglądane na ekranie komputera nie mają przecież takiego wydźwięku jak te oglądane na żywo. Ocena około 1000 prac oraz dyskusje o technice i tematyce pozwoliły zaś na wybranie atrakcyjnej i uniwersalnej całości, z której teraz powstanie Międzynarodowa Wystawa Satyrykon – Legnica 2024 – dodała organizatorka festiwalu.

Jurorzy w trakcie obrad w Sali Królewskiej

W tym roku nad ustaleniem werdyktu pracowali sami eksperci – wysoki poziom artystyczny i merytoryczny jest zresztą doskonale znaną satyrykonową wizytówką. Podczas 47. edycji imprezy rolę przewodniczącego jury pełnił Agim Sulaj z Włoch – wielokrotny uczestnik satyrykonowych zmagań, zdobywca III nagrody na poprzedniej edycji konkursu i autor wystawy „Europa”, którą mogliśmy oglądać w Legnicy w 2021 roku. W skład „ciała oceniającego” weszli także: Grzegorz Myćka (laureat ubiegłorocznego Grand Prix za pracę „Czołg”, wyróżniany także podczas wcześniejszych odsłon), Justyna Jędrysek (członkini Rady Artystycznej Satyrykonu i autorka festiwalowego plakatu z 2020 roku), Elżbieta Pietraszko (wieloletnia organizatorka festiwalu, obecnie prezes Fundacji Satyrykon), Elżbieta Laskowska (historyczka sztuki, w latach 2014-2021 dyrektor Muzeum Karykatury w Warszawie), Jugoslav Vlahović (profesor na Wydziale Sztuk Stosowanych w Belgradzie, nagrodzony I miejscem podczas Satyrykonu 2022 za pracę „Wolność”) oraz Ronald Vanoystaeyen ( przewodniczący stowarzyszenia Humor in Art, stały bywalec legnickiego festiwalu).

Po wielogodzinnych dyskusjach jurorów wśród prac skupionych wokół słowa „Atrapa” triumfował Victor Kudin z Ukrainy i „United Nations”, w kategorii „Żart i satyra” pierwsze miejsce przypadło pracy bez tytułu autorstwa Grzegorza Szumowskiego, natomiast Grand Prix Satyrykonu 2024 zgarnął Paweł Kuczyński za pracę „Mur”. To artysta doskonale znany i ceniony przez legnicką publiczność – Paulina Maciejewska podkreśliła jego niebagatelny wpływ na świat satyry: Dla mnie jako organizatora jest to równie wielka radość, jak i dla samego artysty. Od wielu lat obserwuję prace Kuczyńskiego i uważam, że zawsze celnie trafia w punkt w swojej wypowiedzi. Na Satyrykonie i na całym świecie zdobywał już różne nagrody, ale myślę, że to Grand Prix jest absolutną wisienką na torcie, która tylko potwierdza znakomitość artysty.

Choć Jacek Kaczmarski już 45 lat temu zapowiadał upadek murów, ściany i bariery wciąż – niestety – trzymają się mocno, o czym świadczy chociażby zwycięska praca, przedstawiająca ogrodzenie powstałe z trumien. Ten tragiczny stan rzeczy jest nieustającym paliwem dla świata satyry, często biorącego na warsztat naprawdę poważne kwestie. Agim Sulaj zaznaczył jednak, że twórcy chętnie wypowiadali się nie tylko na bolesne, niemalże publicystyczne, tematy: Zobaczyliśmy bardzo dużo bardzo dobrych prac i trudno było wybrać między najlepszymi. To prawda, że Grand Prix wcale nie jest do śmiechu. Bo i sytuacja, w której jesteśmy w tej chwili na świecie, wcale nie jest zabawna. Ale wśród nagrodzonych mamy też wiele zabawnych prac. Ludzie, którzy przyjdą w czerwcu zobaczyć wystawę, też będą mogli się pośmiać. Tematy są bardzo uniwersalne: nie tylko dotyczą wojny i religii, ale też chociażby podejścia człowieka do przyszłości swojej i planety. Ten Satyrykon charakteryzował się dużą różnorodnością. Przewodniczący jury pochylił się też nad wieloaspektowością wielu propozycji, szczególnie wyróżniając pracę Grzegorza Szumowskiego, która – choć nagrodzona w kategorii „Żart i Satyra” – jego zdaniem śmiało mogłaby zostać doceniona także w dziale „Atrapa”.

Justyna Jędrysek mówiąc o zwycięskim dziele Pawła Kuczyńskiego przede wszystkim zwróciła uwagę na jego obiektywny wydźwięk, jednocześnie życząc tej grafice… szybkiej dezaktualizacji: Ta praca przede wszystkim nie staje po żadnej stronie. To komentarz odnośnie dzisiejszej sytuacji i rzeczywistości. Nikogo nie faworyzuje i oby za rok już nie była na czasie. Elżbieta Laskowska zauważyła też potencjał zasięgu zwycięskiej grafiki: Wydarzenia w Strefie Gazy budzą głośne dyskusje od wielu lat i uważam, że ta praca odbije się szerokim echem – także wśród odbiorców międzynarodowych. To mocna satyra polityczna. Polityka jest zresztą dla karykatury czy rysunku satyrycznego środowiskiem naturalnym. Musimy zauważać takie mocne uderzenia. Wybierając laureata Grand Prix patrzymy na pomysł, przekaz, warsztat, technikę wykonania, więc tych czynników jest całkiem sporo. Dla każdego ważą one inaczej, ale staramy się osiągnąć kompromis.

 

Elżbieta Pietraszko natomiast jeszcze mocniej zaakcentowała treściową wartość pracy wybranej jako Grand Prix – gdyby szukać sportowych porównań, z pewnością można byłoby się odwołać do bokserskiego pojedynku wagi ciężkiej: Głębia jednej i drugiej pracy jest ważka, bo obie traktują o tym, co w świecie jest najważniejsze i co dzieje się tu i teraz. Ten przekaz jest czytelny – tam, gdzie panuje dyktatura lub pojawiają się próby wprowadzenia takiego ustroju, cenzura prowokuje do spójnego przemycania myśli. Rola oceniającego nie jest jednak wdzięczna, bo subiektywny wątek zawsze nabiera większej mocy. Podejście dotychczasowych uczestników Satyrykonu do odpowiedzialnej roli jurora jest zresztą niewątpliwie ciekawym tematem: Jako laureat Grand Prix i wieloletni uczestnik Satyrykonu odczuwałem sporą trudność, żeby zmierzyć z rolą bycia „po drugiej stronie”. Głównie dlatego, że docenia się wiele wartości, ale trzeba sformułować ostateczny wybór. Są różne gusta, podejścia czy taktyki artystyczne i trzeba to wszystko wyważyć podejmując decyzję. Do końca zastanawialiśmy się nad werdyktem – przyznaje Grzegorz Myćka.

Na moment udało mi się też przysiąść do stolika, przy którym Jugoslav Vlahović i Ronald Vanoystaeyen debatowali na temat podobieństw i różnic pomiędzy pracami Pawła Kuczyńskiego i Victora Kudina. Belgijski juror zastanawiał się, czy obie grafiki prezentują dwie strony tego samego globalnego medalu, podczas gdy Vlahović miał na ten temat już nieco bardziej wypracowaną opinię: To szeroki problem pokazujący, że rzeczywistość globalna obecnie jest w silnej interakcji z lokalną i nie da się ich tak łatwo oddzielić. Świat bardzo się zmienił i jest połączony na polu kultury i mediów. My jako karykaturzyści lubimy wyolbrzymiać problemy i pokazać je jeszcze jako większe, żeby prowokować. To może wyglądać smutno albo poważne, co nie jest typowe dla humoru i satyry – tu nie ma żartu, tylko poważna ilustracja politycznej sytuacji. To komunikat podany wprost, bardzo dobry rysunek i silny artwork, dlatego tak wyglądała nasza ostateczna decyzja – przyznał ceniony serbski rysownik.

 

W podobnym tonie wypowiedziała się również Marta Bilejczyk-Suchecka, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury – wieloletniego opiekuna Satyrykonu: Gratuluję jurorom tegorocznej edycji Satyrykonu, ponieważ wybrali doskonały zestaw prac. Objawia się w nich mądra refleksja nad stanem dzisiejszego świata, ale nie brakuje także humoru. Laureat Grand Prix – Paweł Kuczyński – trafił w samo sedno problemów współczesnej polityki międzynarodowej, zwracając naszą uwagę w stronę nieustającego konfliktu bliskowschodniego. Serdecznie gratuluję laureatom i już nie mogę doczekać się wystawy pokonkursowej.

 

Na koniec Agim Sulaj postanowił dorzucić jeszcze kilka ciepłych słów w stronę legnickiej imprezy: Satyrykon jest świetny! To pozytywny przykład na skalę światową, wyróżniający się poważnym podejściem do pracy, możliwością obejrzenia oryginałów, pilnowaniem nie tylko pomysłu, ale też i formy artystycznej. W pracy jury emocjonujące jest to, że poznaje się coraz więcej i więcej ciekawych prac – to trochę tak, jakby uczestniczyć w jakiejś wyjątkowej kulinarnej uczcie. Pasjonujące dla wszystkich stałych bywalców festiwalu jest też rokroczne obserwowanie artystycznej ewolucji twórców. Dziękuję bardzo! – przewodniczący tegorocznego jury podsumował satyrykonowe obrady, ostatnie dwa słowa dopowiadając piękną polszczyzną.

My także serdecznie dziękujemy i już dziś zapraszamy na czerwcowy Satyrykon!

 

rozmawiał: Michał Przechera (LCK)

 

Skip to content