rozmowa profesorem Gabrielem Kołatem z Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi
Satyrykon: Wygląda na to, że prace nad tegorocznymi „Skłonnościami do ostrości” przebiegają w szczególnej tajemnicy. Czego możemy się spodziewać?
Gabriel Kołat: Wszystkie działania twórcze naszych studentów okryte są tajemnicą i to dobrze dla nich i dla nas – pedagogów. Oddając w ręce studentów bagaż samooceny oraz odpowiedzialności za ich postawę artystyczną wobec kultury mamy przekonanie, że w samodzielnej drodze twórczej nie stracą siły i szansy jaką daje uzdrowienie naszej patologii cywilizacyjnej.
Jak zareagował Pan, gdy Satyrykon zwrócił się do Pana z tą propozycją.
Każda nowa propozycja publikacji prac zrealizowanych przez naszych studentów daje możliwość obserwacji zjawiska znaczenia dydaktyki na studencką kreatywność… poza dydaktyczną. Dodatkową wartością takich spostrzeżeń jest merytoryczny obszar wytyczony przez SATYRYKON. Formuła spotkań artystycznych Satyrykonu ma stymulujący wpływ na ukazanie postaw twórczych w kontekście uwarunkowań współczesności.
Przysłanym na wystawę pracom studentów towarzyszą prace trzech profesorów. Jaki sens ma ten gest, to zestawienie?
Od kilku lat wprowadziliśmy zasadę (zgodnie z sugestią Dziekana Wydziału Grafiki i Malarstwa prof. Zdzisława Olejniczaka), iż zbiorowym wystawom prac studenckich będą towarzyszyć pojedyncze prace pedagogów. Wspólne wystawy prac studentów i prac pedagogów, odbywały się do tej pory sporadycznie, ponieważ związane były z wyjątkowymi okazjami. Dziś dzięki aktywności studentów w obszarze dokonań twórczych i organizacyjnych możemy oglądać specyfikę przemian i różnorodności zawartych w dziełach ludzi młodych, zaczynających swoją drogę artystyczną oraz, w dziełach doświadczonych (tu pedagogów) artystów. Bardzo często, takie wystawowe współistnienie przynosi wiele konstruktywnych refleksji odbiorcom i twórcom, a będąc „konfrontacyjną codziennością” stanowi nieprzerwany, obdarzony swoistym pięknem dialog.
W dotychczasowych wystawach odzwierciedlała się – w tej chwili widać to bardzo wyraźnie – nie tylko indywidualność młodych twórców, ale też specyfikę uczelni. Z czym będziemy mieli do czynienia tym razem?
Przede wszystkim liczymy na indywidualność młodych twórców. Jeśli po publikacji prac łódzkiego środowiska pokaże się jakaś specyfika uczelni… to dobrze. Współczesność pokazuje nam, że jej koloryt uwarunkowany jest ulotnością, ciągłymi przemianami. Podobnie jest ze specyfiką uczelni ukazanej przez pryzmat „czasowej” wystawy. To co nas dotknie podczas oglądania wystawy prac łódzkich studentów pokaże egzotykę lokalnego dialogu z globalną zewnętrznością.
Poznański katalog imponował szerokością przekroju (pojawiły się 3 pracownie i ponad 100 osób w katalogu) Jak będzie tym razem? (Przeglądając prace przysłane na wystawę zauważyłam dwie katedry, trzy pracownie, wspomagane siłami dwóch następnych. Z drugiej zaś strony niektórzy młodzi twórcy prezentowani są kilkoma realizacjami lub całymi cyklami. Jaki był klucz selekcji?)
Można jedynie pogratulować poznańskiej uczelni, że udało się jej zrobić wspaniały katalog, który w dodatku wywarł tak dobre wrażenie w środowisku SATYRYKONU. Trudno jest przewidzieć jaka produkcja zostanie doceniona i będzie „przebojem”. Dowodem na to spostrzeżenie mogą być wyniki ostatniego Międzynarodowego Konkursu Satyrykon o niekwestionowanej światowej renomie i wieloletniej tradycji, gdzie nagrodzono dwanaście prac o wymowie uniwersalnego pojmowania przedstawionych kwestii, jednak różniących się od siebie radykalnie, zarówno w sferze podejmowanych problemów jak i w bardzo zróżnicowanym sposobie obrazowania. Wracając do inwentaryzacji katedr chcę zaznaczyć udział trzech katedr w tym siedmiu pracowni, które zapowiedziały udział w prezentacji swoich dzieł w katalogu SKŁONNOŚCI DO OSTROŚCI.
Jest pan znany jako autor pewnej koncepcji wystawy. Czy zatem tegoroczna wystawa i katalog będą realizowały (w części lub całości) koncepcję Comixsage’u?
Nie można uciec od przeszłości, przyszłości, które w trakcie realizacji dzieła stoją tuż „za rogiem”, a w konsekwencji wynikowej dają spójny, dla wszystkich czasów podczas stanu transcendencji tworzenia, znak równości. Zatem na wystawie zobaczymy pewne symptomy koncepcji Comixage’u, zaś w katalogu nie ma na to miejsca gdyż za projekt graficzny nie ja będę odpowiedzialny.
W Łodzi od 2008 r. istnieje Pracownia Rysunku, Ilustracji i Komiksu na Wydziale Grafiki i Malarstwa w ASP, jest to pierwsza i jedyna tego typu pracownia w Polsce. Czy (a raczej w jakim stopniu) znajdzie to odbicie na tej wystawie i w katalogu?
Aktualna nazwa pracowni brzmi następująco: Pracownia Ilustracji, Komiksu, Preprodukcji Gier i Filmu. Mamy nadzieję, że w obu odsłonach, czyli na wystawie i w katalogu, pojawią się ślady pracownianego programu bowiem termin preprodukcji jest bardzo pojemny i obejmuje działania w zakresie ilustracji, komiksu, rysunku, malarstwa, storyboard’u, scenografii, plansz prezentacyjnych itd., innymi słowy szeroko pojętego conceptart’u.
Czy były to prace tworzone do tego tematu, czy raczej szukał Pan (i opiekunowie pozostałych pracowni) okruchów ostrości w rozmaitych powstałych lub powstających z innej okazji projektach?
Większość prac tworzona była oczywiście z myślą o przesłaniu ujętym w założeniach SKŁONNOŚCI DO OSTROŚCI. Niektóre prace powstały dzięki proweniencjom twórczym studentów, którzy mają takie skłonności.
Profesor Gabriel Kołat – artysta- grafik, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i Politechniki Łódzkiej, w także w tym roku przewodniczący Jury Satyrykonu 2016
Cykl „Skłonności od ostrości”, którego pomysłodawcą był prof. Zygmunt Januszewski, towarzyszy Satyrykonowi od 2011 roku. W jego ramach zaprezentowały się ASP w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, teraz kolej na ASP im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi.