
Cantat 46 czyli Ryszard Kaja i…
ptaszki. Towarzyszyły Cantatowi na plakatach często, ale na ogół w kontekście muzycznych działań człowieka. Nigdy w takiej masie i całej swej naturalnej krasie. Realne jak wróble w żywopłocie zanim na gałązkach pojawią się liście. Albo raczej jak szpaki, zważywszy że tak subtelnie nakrapiane. Albo jak ludowa wycinanka czy drzeworyt. Z wyrafinowanie zaburzoną symetrią i ukrytą pośród

Między magią bursztynu a elektrosmogiem?
Już od wielu lat przyzwyczailiśmy się, że maj w Legnicy ma kolor srebra. W naszej Galerii Satyrykon, „wypożyczanej” na ten czas organizatorowi legnickiego festiwalu Srebro, Galerii Sztuki, to między innymi kolor srebra połączonego z bursztynem. Na planszach w pierwszej sali można więc zobaczyć co nowego (najnowszego) w Światowej Stolicy Bursztynu – Gdańsku. Wystawa nosi przewrotny
Zamek
Florian Doru Crihana „Zamek” Każde miasto ma swoje “okręty flagowe”. A gdyby tak połączyć je w jedno? W tę stronę zmierzały widokówki-składanki czy leporella. Ale ogólny kierunek to przecież nie to samo co prawdziwa hybryda. Jedno fantastyczne, cudowne i potworne ciało. Odwieczne marzenie i odwieczne ryzyko. Obecność Zamku w tym zestawie jest oczywista. Wiadomo, najstarsza
Przedstawienie się zaczyna
Florian Doru Crihana „Przedstawienie się rozpoczyna” Podejrzewamy to od dzieciństwa, a ilość opisanych przez literaturę przypadków powinna dać pewność. Gdy tylko zapada zmrok, porzucają narzucone im przez twórców-tyranów role, schodzą z kolumn i ścian, by prowadzić własne życie. Nasi Piotr i Paweł czy Neptun również. No a zwłaszcza niektórzy mieszkańcy fasady Kamieniczki pod przepiórczym koszem… Od czasu,
Scripta manent?
Czas się pożegnać z najdostojniejszym w całej historii Galerii Satyrykon towarzystwem. „Królowie” Katarzyny Boguckiej odchodzą, by cierpliwie czekać na swój dalszy żywot w formie książki. Na ścianach naszej galerii będą jeszcze tylko kilka godzin. Zanim zaś „Przygody królów polskich” ukażą się drukiem, na razie na pamiątkę pozostał nam folder. folder wystawy
Neptun korzysta z tramwaju
Florian Doru Crihana „Neptun korzysta z tramwaju” Rytm przeszłości i rytm współczesności. Odczuwane przez każde kolejne pokolenie gwałtowne przyspieszenie biegu historii… Nigdzie chyba nie jest tak drastycznie dostrzegalne, jak w miejscu będącym ostoją tradycji i władzy. Gdy na początku XX wieku w Legnicy wprowadzano tramwaje, dowcipna kartka z Małym Rynkiem w tle dokumentowała to jako rodzaj
Sale?
Katarzyna Bogucka „Sale” Andrei Popov „Sale” Wprost idealny przykład do pokazania, jak różne przybywają na Satyrykon indywidualności. Bogucka jak zwykle w trzech kolorach (to już jej znak firmowy), tutaj stosownie intensywnych do ukazywanych emocji. Dynamika, bogactwo szczegółów i pozorny chaos, oczywiście precyzyjnie przemyślany. Postaci – spory przekrój społeczny i pokoleniowy, silnie zindywidualizowe, trochę jakby niewspółczesne. Po bokach
Restauracja „Ratuszowa”
Florian Doru Crihana „Restauracja Ratuszowa” Właściwie każdy przyzwoity Ratusz, nieważne – w Lipsku, Świdnicy, Toruniu, Wrocławiu, Monachium, Jaworze czy Wałbrzychu, miał Ratskeller. Ale chyba żadna nie wywołała aż tak spektakularnego zawrotu głowy. Trzeba było wyobraźni, wiedzy i wiadomości historycznej, wreszcie poczucia humoru Floriana Doru Crihany, by typowe dla takich miejsc piwniczne sklepienia skojarzyć z neobarokowymi przęsłami mostu
Miedź na Rynku
Ile razy powietrze kłuło w gardle, a niebo nad Legnicą było aż żółtawe. Czy myśleliśmy wówczas, że to się dobrze komponuje ze szlachetnie spłowiałą elewacją teatru i otoczenia, a całość przybiera piękny odcień sepii niczym na starych fotografiach? Oddech Huty był wyczuwalny wszędzie. Podobnie, nawiasem mówiąc, jak kilka niewątpliwych plusów jej istnienia. Legnickie Zakłady Metalurgiczne