W czwartek (12.09) w Muzeum Karykatury w Warszawie odbyło się wręczenie Szpil Satyrykonu 2019, połączone z otwarciem Międzynarodowej Wystawy Satyrykon – Legnica 2019.
Tegoroczne Szpile otrzymali: Piotr Bukartyk (za trzymanie ręki na pulsie wydarzeń i komentowanie ich piosenkami radiowymi) i Andrzej Poniedzielski (za twórczy pesymizm).
Nagrodę osobiście odebrał Piotr Bukartyk z rąk szefowej Satyrykonu, Elżbiety Pietraszko oraz dyrektora Legnickiego Centrum Kultury, Grzegorza Szczepaniaka. Nieobecny był Andrzej Poniedzielski, który – nomen omen – występował w tym czasie na Dolnym Śląsku. Jednak by wynagrodzić nam swoją nieobecność, Poniedzielski napisał zabawne podziękowania:
„Dziękuję za tę SZPILĘ,
Traktuję ją jako, owszem wyraz uznania ale i zobowiązania.
I zobowiązuję się do stosowania SZPILI owej zgodnie z przeznaczeniem.
Względem wiecznie nabrzmiewającego Balonu Głupoty.
Przybierającej w szczególnych przypadkach postać Dumy.
A w jeszcze szczególniejszych – Narodowej. „
Natomiast Piotr Bukartyk zapewnił, że nadal będzie zajmował się twórczością, która doprowadziła go do nagrody Szpili. – Tylko teraz, dzięki Szpilom, będę się czuł do tej twórczości wręcz zobowiązany – mówił Piotr Bukartyk, dziękując za wyjątkowe wyróżnienie.
Co ciekawe – w Muzeum Karykatury pojawił się w czwartek sam Stanisław Tym. Był laureatem Szpili Satyrykonu 2018, a w tym roku przyjechał pełnić rolę jednego z otwierających wystawę.
– Było nam niezmiernie miło. To był naprawdę wyjątkowy gość wernisażu – podkreśla Grzegorz Szczepaniak.
Relację z wręczenia Szpil i otwarcia wystawy pokazano w czwartkowy wieczór w ”Szkle Kontaktowym” telewizji TVN 24. Wręczenie Szpil i wieczorny udział w „Szkle…” powoli staje się już tradycją. Relację można obejrzeć tutaj.
Nie tylko Andrzej Poniedzielski podzielił się wrażeniami z otrzymanej Szpili. Na krótką rozmowę z nami zgodził się Piotr Bukartyk:
Satyrykon: W tym roku otrzymał Pan Szpilę Satyrykonu 2019. Czy wiedział Pan, że w 2016 roku po raz pierwszy był Pan nominowany do Szpil, jednak wtedy Kapituła stwierdziła „jest młody, może poczekać”?
Piotr Bukartyk: Jestem młody już od tak dawna, że w sumie zdążyłem się przyzwyczaić.
S: Niektórzy laureaci byli nominowani kilkukrotnie zanim otrzymali statuetkę, Panu udało się ją zdobyć przy drugim podejściu. Przypomnę: Szpilę Satyrykonu 2019 otrzymał Pan za trzymanie ręki na pulsie wydarzeń i komentowanie ich piosenkami radiowymi. Czy zawsze odnosi się Pan do bieżących wydarzeń w swojej twórczości?
B: Niekoniecznie w całej twórczości, ale podczas radiowych spotkań z redaktorem Mannem zdarza mi się komentować rzeczywistość okołopolityczną. Na dobrą sprawę nie mam sympatii politycznych, a wręcz przeciwnie – wyłącznie antypatie i nimi się kieruję. Traktuję to wszystko jako fragment dość ponurego folkloru.
S: W kogo Pan wbija lub chciałby wbijać szpile w swoich utworach?
B: Tak naprawdę pisania piosenek jednorazowego użytku nie traktuję zbyt poważnie, ale jeśli już, to zwykle skupiam się na zjawiskach nie personach, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. Ku mojemu zdumieniu, kilkakrotnie docierały do mnie informacje o osobach zadowolonych z tego, że odnalazły się w piosence. Był też też jeden pan, który myślał, że to o nim, choć było zupełnie inaczej.
S: Czyli nie ważne jak Pan o nich mówi, ale ważne, że się mówi?
B: Może niektórzy z państwa ulegają złudzeniu, że dzięki temu przejdą do historii muzyki rozrywkowej jako fragment refrenu. Proszę źle mnie nie zrozumieć, nie jestem jakoś szczególnie zawzięty, po prostu twórczość traktuję jako możliwość skomentowania coraz ciaśniej otaczającej mnie rzeczywistości. Piosenkami świata nie zmienię, ale skomentować zawsze można.
S: Krytycy i dziennikarze muzyczni wciąż na próżno próbują Pana nazwać, określić. Był już Pan „poetą rocka”, „elektrycznym bardem”, a nawet otrzymał nominację do Fryderyków w kategorii dance & techno!
B: Oczywiście, że tak! Inspirują mnie różne style, więc bywam różnie nazywany. W jakiej szufladzie by mnie nie upychać, za każdym razem mam nadzieję trochę z niej wystawać.
S: A jakby się Pan określił?
B: Sam o sobie mówię – autor z własnym krzesłem. Jestem takim muzycznym stand up’erem tylko, że sit down’erem.
S: To wyjaśnia dlaczego z własnym krzesłem.
B: Tak, bo zwykle grywam na siedząco.