Był wspaniałym przyjacielem. Autorem drobnych i większych wyciąganych jak z kapelusza pomysłów, które niejednokrotnie udawało się nam wcielić w życie. Błyskotliwym i ciepłym gospodarzem wielu ceremonii otwarcia Satyrykonu. Ostatni raz w roku 2012.
Sześć lat wcześniej, podczas poświęconego tematowi kabaretu Satyrykonu – w koncercie „Krakowianie legniczanom” – wraz z reprezentacją krakowskiej grupy również tutaj w Legnicy świętował 45-lecie Piwnicy pod Baranami. Takim Go zapamiętamy. Jego, którego znaliśmy najbliżej, a także Annę Szałapak i Piotra Skrzyneckiego, tę niezwykłą parę artystów, którzy również odeszli i bez których świat polskiego kabaretu nie będzie już taki sam…