Ale jakże pracowity!
Lubię Satyrykon za radosną atmosferę, za to, co prezentuje, ale też za to, że pamięta o twórcach, którzy już odeszli. Ja więc lubię to wydarzenie tak w ogóle! – mówi Artur Andrus, który na Satyrykonie od lat pełni rozliczne obowiązki. Podobnie jak wiele razy w przeszłości poprowadzi więc ceremonię otwarcia jubileuszowego 40. Satyrykonu i oraz galę wręczenia nagród laureatom. Robi to

Sławomir Mrożek (1981)
6 czerwca to dzień, w którym dwa razy „na zawsze” opuszczał Polskę. Pierwszy raz w 1963 roku. Z daleka jeszcze bardziej fascynował, inspirował i uczył poczucia humoru kolejne pokolenia. Satyrykon 1981 fot. Staszek Celoch Wspomina Ewa Barciszewska:„W Mrożku zakochałam się na początku lat siedemdziesiątych ub. wieku. Najpierw w jego utworach scenicznych i opowiadaniach, potem także

Lubię większość moich rysunków
odpowiada Magda Wosik, laureatka Grand Prix Satyrykonu 2017 Czy spotkałaś kiedyś ekshibicjonistę? A mówiąc już poważnie, jakie sekrety niezręcznie dziś obnażać? Magda Wosik: Odpowiem tak: inspiracją dla mojego rysunku nie było takie spotkanie. Dzisiaj coraz mniej już tematów tabu, a te które jeszcze są aktualne zachowam dla siebie – to przecież potencjalne tematy rysunków;) Grand Prix

Publiczność w Legnicy jest bardziej wymagająca
Maciej Zembaty… 1980…1983…1990 Zaprzyjaźniony z Andrzejem Tomiałojciem Maciej Zembaty od początku lat 70. bywał w Legnicy dość często. W ramach Satyrykonu pojawił się trzy razy. W 1980, w 1983, a potem po dłuższej przerwie w 1990. Pierwszy raz się jawi dosyć tajemniczo. Apetyt na satyrykonowy kabareton zaczynano rozbudzać w legniczanach już w styczniu. Jednak choć zapowiadano

Możemy spać spokojnie
O tegorocznych „Skłonnościach do ostrości” rozmawiamy z profesorem Dariuszem Vasiną Satyrykon: Jako Pracownia Rysunku Narracyjnego, jak sama nazwa wskazuje, macie zdaje się przede wszystkim „skłonności” do opowiadania? Czy zatem na tegorocznym Satyrykonie zamierzacie odegrać rolę Szeherezady, albo może, zważywszy, że wśród bohaterów wymyślonych przez waszych studentów jest np. Fauścik, Szeherezadki? Darek Vasina: Szeherezadka nie brzmi dobrze.

Otwarcie Satyrykonu’81
wspomina Ewa Barciszewska Satyrykon w marcu 1981 był chyba najdłuższy, najdziwniejszy, najbardziej dramatyczny ze względu na kontekst i… najśmieszniejszy ze wszystkich. Dziwna i pełna niepokoju była przede wszystkim sytuacja w Polsce. Jej marcowa kulminacja nastąpiła w Bydgoszczy, gdzie podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej milicja pobiła działaczy „Solidarności” z Janem Rulewskim. Tymczasem w Legnicy… Satyrykon 1981

Plakat mówi za mnie
rozmawiamy z Anną Pałosz, laureatką nagrody za najlepszy debiut studencki Satyrykonu 2017 Satyrykon: Czy wybrałaś katowicką uczelnię ze względu na jej tradycje w dziedzinie plakatu, czy też właśnie na uczelni zainteresowałaś się plakatem? Anna Pałosz: Plakat zawsze był mi bliski, a dokładniej środki, jakimi się posługuje (skrót myślowy, synteza). Pracownia projektowania plakatu była naturalnym wyborem. ASP

TEY – zakazana feeria satyry -1979
wspomina Ewa Barciszewska Dzisiaj wszelkiej maści artystów zaprasza się za pośrednictwem ich agentów. W ubiegłym wieku wystarczał Andrzej Tomiałojć. Był w zasadzie stuprocentowo skuteczny, bo znał (z serdeczną wzajemnością) wszystkich artystów, a nielicznych wówczas na szołbiznesowym rynku agentów przewyższał terminami realizacji zamówienia i „ceną usług”, która zawierała się w kosztach jego etatu w Wojewódzkim Domu

Koncert w miarę męski
Artur Andrus ma szczęście do karykatur rysowanych przez Tomka Brodę. Czy towarzystwo płci odmiennej niż ta, do której przyzwyczaił nas w ubiegłych latach w Legnicy, odsłoni nieoczekiwaną stronę Jego scenicznej Osobowości? Albo raczej – cytując posiadacza – Osobliwości? Czy np. w scenicznym pancerzu Andrusa pojawią się może jakieś dziurki? Wiadomo, że zgodnie z teorią lansowaną