O wystawie od „Rubęsa do Pikasa”, prezentowanej po raz pierwszy w Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu i będącej jednym z ważniejszych wydarzeń artystycznych ostatnich lat mówić zbyt wiele nie ma potrzeby, tyle razy już to robiono… Natomiast wybrać się do Galerii Ring w ciągu najbliższych trzech tygodni (tylko do 10 lipca!) po prostu trzeba. Ta „osobista” historia sztuki wędrująca od tego momentu po Dolnym Śląsku (ostatnio w Zielonej Górze) wzbudziła żywy oddźwięk chyba w każdej grupie społecznej i wiekowej. Najmłodszych zainspirowała do własnoręcznego wyrobu arcydzieł albo po prostu portretów. Na warsztatach prowadzonych przez samego artystę, ale też całkowicie od niego niezależnie. Starszych – nieustająco skłania do dyskusji i ważnych pytań. U zazwyczaj nieco znużonych koniecznością edukowania pociech rodziców i pedagogów wzbudziła całkowicie spontaniczną inklinację do analogicznych twórczych zabaw. Felietonistom nie umknęło jej niezwykle w momencie powstawania aktualne i mocno satyryczne ostrze. Tak wyraźnie nawiązujące z jednej strony do kilku słynnych prezentowanych wystaw ( i w ogóle będącego szerszym zjawiskiem ich modelu), a także np. do zakupu zdjęć Marylin Monroe z drugiej. Teraz, gdy emocje już nieco opadły, być może jeszcze bardziej uderza wieloznaczny artystyczny wymiar i performerskiego gestu i będącego jego efektem zbioru (cudzysłów dyskusyjny) Arcydzieł.
Zaś już jutro (poniedziałek, 20 czerwca) w ramach „Spotkań z ilustracją” w Galerii Satyrykon Tomasz Broda we własnej osobie. Zapraszamy. Godzina 11.00.
Garść informacji:
cykl „Spotkania z ilustracją” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego