Za jego silnych, ale i światłych rządów w Wojewódzkim Domu Kultury w Legnicy zaczął się i przez wiele lat rozwijał się Satyrykon. Na przekór dziwnym i trudnym czasom. Przypomnijmy kawałek dawnej bajki :
Dobrze odżywiony ogrodnik – Łunk – pielęgnuje to drzewko z niezwykłą starannością. I nie żałuje darowanej mu w genach energii. Przystrzyga jak mu każą, podlewa i dolewa jak nie widzą. Sprowadza najlepsze szczepki ze wschodu i zachodu, południa i północy. Ze wszystkich stref klimatycznych… Wudekowskie pszczoło-ludki, acz wynędzniałe na poborach zasadniczych – zapylają jak mogą, aby latoś obrodziło. Robią to dla uciechy gawiedzi i ku zmartwieniu ludzi poważnych i na … miejscu. „Ogólnie się jednak powiada, wiecie, że Łunk i jego załoga mają jednakże, coraz lepsze efekty produkcyjne”
(„Opowieści o drzewie, ogrodniku i nie zakazanych owocach” Zbyszko Kiewicz, czyli Zbigniew Fuczkiewicz, Satyrykon 1985, katalog, zamiast wstępu).
Zarówno ci, którzy znali Go osobiście, jak i wyłącznie z efektów pracy, dobrze o tym tutaj pamiętają. Na przekór upływowi czasu.